niedziela, 3 listopada 2013

wszystko o życiu

nie wierzę że od ostatniego dodanego postu minęły ponad dwa miesiące
jak wszystko bardzo się zmieniło... cholera
szkoła, liceum... nie chce mi się o tym pisać. po prostu jest.
w innej kwestii jest cholernie trudno, wszystko się kończy i dąży do wyjaśnienia
sytuacja bez wyjścia, tak myślę
jeszcze jedna, bardzo istotna... cudownie. 
nie sądziłam że kiedyś... a jednak. 
co jak co, ale życie jest zaskakujące
i pomimo wszystko - czuję szczęście!




sobota, 7 września 2013

budzę się. Mam już wstawać? jestem spóźniona?
6:46, idealnie. Zamykam oczy. Otwieram po chwili - 7:25. 
Zrywam się i w pośpiechu ogarniam

to oficjalne, szkoła się zaczęła.

----------------------
tak jest dobrze
coś jest martwe, uśmiercone
w końcu, dzięki Ci za to

czwartek, 29 sierpnia 2013

kropka

znowu nadchodzi ten moment, kiedy po wielu dniach nieobecności natykam się na bloga
pierwsza osiem, czas dodać posta ;)

nie potrafię podsumować jednoznacznie tych wakacji
było różnie - pracowicie, miło, bezpiecznie, źle, zawiodły również
uświadamiam sobie że w wielu kwestiach tak bardzo się nie zmieniłam i popełniam te same błędy
nie poczułam tego co chciałam, ale otrzymałam to o czym nawet nie myślałam
jednak i tak koniec końców wyszło jak zawsze... czyżby?
mam jeszcze wybór, i na przekór sobie postąpię tak jak powinnam

w ostatnich dniach ta niemoc przeraża, czemu tak się dzieje
czemu dowiadujemy się tego, czego nie chcemy?
teraz wiem, czasami wiedzieć mniej, jest lepiej

jednak mogę stwierdzić jedno - szybko minęły
a ja wcale się nie wyspałam, nie poczułam tego
więc... witaj szkoło






wtorek, 20 sierpnia 2013

czwartek, 8 sierpnia 2013

żegnam, do zobaczenia

zaraz pierwsza, wstaję za parę godzin i żegnam to miasteczko
pierwsze porządne wakacje
po takim czasie, sama nie wiem czy tego chcę, zwłaszcza w takim momencie
ale co mogę na to poradzić?

wyczekiwane, więc trzeba czerpać jak najwięcej
czemu czuję, że zostanę na lotnisku, sama? :D
see you










wtorek, 30 lipca 2013

fucking deja vu

niemo krzycząc, nic nie czując
deja vu, wszystko wróciło
tylko jeden rok, jeden jedyny rok
głupie dwanaście miesięcy
i to znowu jest
jak wtedy, tak bardzo nienawidzę
tego uczucia? tego nieczucia
to chyba ten koniec

koniec jutro, rozpoczynam wakacje
aparat odblokowanyyy



piątek, 19 lipca 2013

nie mogę, wytrzymać

czas leci, wakacje się rozkręciły
nadal trochę brak czasu, ale próbuję
wczoraj nocka z M, dziś pół nocy filmowej
jutro grill? najwyraźniej

trochę planów, nie wiem jak to wszystko wyjdzie
ale chcę wyjechać stąd, odpocząć, choć na parę dni
proszę

boli mnie to, jaką władzę to ma nade mną
wystarczy chwila, moment, a ja wracam do punktu wyjścia
nie potrafię nad tym zapanować, boli jak na początku
błędne koło